Dzień dobry! Dziś powiem Wam, jakie nawyki staram się wprowadzić w swoje życie i uważam, że Wy też powinnyście.
1. Nie klikaj drzemki!
Chyba większość ludzi może się do tego przyznać, prawda? Jakbyśmy przez te 10 minut mieli wyspać się na cały dzień. Dobrze wiemy, że za 10 minut nie będzie nam się chciało wstawać tak samo, jak nie chce nam się teraz. Dobrze jest mieć poranny rytuał, który zaczynamy codziennie o tej samej godzinie. W końcu tak robią ludzie sukcesu, prawda? Kiedy masz rano czas na wszystko, czego potrzebujesz i nie musisz się spieszyć naprawdę poranki są przyjemniejsze. Niestety czasami słysząc budzik moje ciało podpowiada mi coś innego.
2. Zaplanuj swój dzień.
W tym jestem absolutnie najgorsza, wszystko robię na ostatnią chwilę, o wszystkim zapominam, jestem kompletnie nieogarnięta. Staram się to zwalczać, zaczynam naprawdę małymi kroczkami, takimi jak zaplanowanie stroju na następny dzień, PRZEMYŚLENIE co muszę zrobić następnego dnia. Do zapisywania jeszcze nie doszłam, od paru lat nie miałam kalendarza-notesu, poprzednie zawsze lądowały w szufladzie po miesiącu prób. Czasami używam kalendarza w telefonie, ale i na to jestem zbyt zapominalska.
3. Odstaw cukier.
Zauważyłam, że każde moje “od poniedziałku” kończy się fiaskiem. Dlatego zamiast mówić sobie nie jem żadnych słodyczy, zero, w ogóle, koniec, nawet o tym nie myśl, za każdym razem gdy mam ochotę, zadaję sobie pytanie czy jestem w stanie sobie to odpuścić, czy muszę to zjeść, czy nie lepiej odłożyć te pieniądze do kieszeni, na prezenty świąteczne. Kiedy już naprawdę pragnę tego cukierka, to go jem i świat się nie kończy, ale nie obżeram się słodyczami, bo zepsułam i od poniedziałku muszę zacząć od nowa.
Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was zawsze trzymam. Jaki jest Wasz sposób na dbanie o swoje ciało i umysł na co dzień? Może podzielicie się jakimś zdrowym nawykiem, który jest mało nagłaśniany, a bardzo Wam pomaga? Nie mogę się doczekać, by usłyszeć co macie do powiedzenia! Dobranoc! 🙂
Dobre nawyki – pielęgnuj je!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja ciągle próbuje odstawić cukier i walczę 😀 Jak na razie mój sukces to miesiąc czasu, wierzę że w końcu się uda wyleczyć z tego nałogu
Podobno po dwóch miesiącach organizm się przyzwyczaja – jeszcze tyle nie dotrwałam!
Nie umiem niestety odstawić cukru. To dla mnie za trudne…
Nad tym włączaniem “drzemki” to ja musiałabym popracować, bo to moja ogromna słabość. A potem sama na siebie się wkurzam, że mam za mało czasu…
Moja też!
ja to chyba planuje całe swoje życie bo rozpisuje każdy dzień i potem lecę “punkt po punkcie” 🙂 Inaczej bym o wszystkim zapomniała 🙂
Chciałabym być tak zorganizowana! 🙂